piątek, 14 grudnia 2012

Haczyki żywieniowe

Zdrowa żywność to 70 % udanej diety, dlatego chcę mocno i wyraźnie o niej mówić :)
W dzisiejszym poście chcę podkreślić kilka błędów, które popełniamy nieświadomie podczas przygotowywania naszych posiłków.
Jak nie dopuścić do strat wartości odżywczych w przygotowywanych przez nas potrawach ?
Jak najmocniej wykorzystać cenne składniki w nich zawarte ?
Pewnie większość z Was zna niektóre z tych zasad, stwierdziłam jednak, że zbiorę je w jedną całość.
Może ktoś dowie się czegoś nowego.


  • Gotując potrawę w której zależy nam na przejściu składników odżywczych do wody, rozpoczynamy gotowanie dania od zimnej wody. Dotyczy się to przede wszystkim zup, sosów, kiedy to woda jest podstawą posiłku.
  • Analogicznie do pkt. 1 gotując potrawę w której woda jest tylko nośnikiem ciepła rozpoczynamy przyrządzanie od wrzącej wody. Przykładowo gotując ziemniaki, ryż, makaron, buraki, marchewkę - kiedy zależy nam, by najcenniejsze składniki pozostały w produkcie.
  • Ziemniaki jak i inne warzywa obiera się cieniutko (najlepiej gotować je w mundurkach). Największe bowiem pokłady witamin i składników zdrowotnych są tuż przy skórce. W raz ze starzeniem się warzyw tracą zawartość cennych składników. Im drobniej pokrojone warzywa do gotowania tym więcej ucieknie zdrowych wartości. 
  • Pamiętajmy że robiąc sałatkę warzywną nie odkładajmy na długo warzyw do studzenia, wszystko co najcenniejsze z nich "wyparuje". Najlepiej je jak najszybciej pokroić i dodać składnik zestalający, czyli jogurt bądź majonez. Ograniczy on dostęp tlenu i cenne składniki zostaną w warzywach.

  • Uwielbiam cieplutka herbatę z sokiem malinowym, miodem lub cytryną. Pamiętajmy by dodatki dodawać do ciepłej lecz nie gorącej herbaty. Dzięki temu nie tylko smak będzie super ale i dostarczymy organizmowi fajnych witamin. 
  • Chcąc usmażyć pyszne, soczyste mięso solimy je po przysmażeniu, na samym końcu. Sól powoduje wyciek soków z mięsa przez co staje się ono twarde. Poza tym sól w tłuszczu i tak się nie rozpuści wiec mięso w smaku nic na tym nie zyskuje. Ja osobiście przyrządzając smażone mięso dodaję troszkę wody, by zyskało dodatkową soczystość. Pamiętajmy także by zostawić mięso w spokoju, nie potrącać nim co chwilę, by nie uszkodzić tkanek. Ono ma się nam zamknąć wraz z cennymi składnikami. 

  • Skoro poruszyłam temat smażenia, nie da się nie wspomnieć o odpowiednim oleju. Nie będę się rozwodzić na temat olejów, ponieważ jest to długi temat na inny post. Do smażenia polecam olej rzepakowy. Ma on dużą zawartość kwasów nienasyconych a małą - nasyconych co jak wiemy jest najzdrowsze. Smażąc trzeba zwrócić również uwagę na zawartość jednonienasyconych- tych powinno być więcej od wielonienasyconych.

Na dzisiaj skończymy omawiać niby proste a tak przydatne techniki które zwiększą przyjecie przez nasz organizm witamin, składników mineralnych i innych pozytywnych substancji.


Gdybyście mieli jakieś wątpliwości bądź pytania - proszę pisać, chętnie odpisze :)


Z racji że niedawno wróciłam z 2 godzinnego treningu, bardzo łasa na coś słodkiego postanowiłam "ulepić" domowe batoniki fitness z musli i miodu. Jeszcze dziś się pochwalę jak mi wyszły :)

Pozdrawiam !

1 komentarz: