niedziela, 30 grudnia 2012

Ruszcie pupę !

Witam moi drodzy :)
Oglądalność mojego bloga nie jest satysfakcjonująca, lecz nie mam zamiaru się zniechęcać. Choćbym pisała sama dla siebie wierzę, że da mi to większą siłę w poszerzanie wiedzy jak mi mocniejsze samozaparcie w realizowaniu postawionych sobie celów. Mimo wszystko gorąco zachęcam do dyskusji o odżywianiu, wspólnego pocenia jak i chwalenia się z uzyskanych efektów !

Ruszcie pupę i do dzieła !

Mam dziś nastój bardzo motywacyjny i chcę się nim z Wami podzielić ! Dla niektórych może być to "pierdołowata" gadka, ale wierzę że niektórzy znajda w sobie nowy optymizm i nową siłę by faktycznie ruszyć pupę w górę i zacząć choćby tańczyć, skakać !

Przyznajcie ! Jak przyjemnie szuka się pięknych fitness-ciał na internecie, jak miło zacząć sobie marzyć, że niedługo i my tak będziemy wyglądać, w głowie układamy sobie jak dużo, jak mocno będziemy ćwiczyć i jak ładnie zaczniemy jeść. Zbliżający się Nowy Rok jest świetną okazją na takie postanowienia.
Nie znam kobiety, która nie zapisała jako jednego ze swych postanowień - schudnąć / więcej ćwiczyć / biegać / żyć aktywniej / dojść do "jakieś tam" wagi...

niedziela, 23 grudnia 2012

Wstęp do planu na 2013 r.

Moim zadaniem w okresie świąt jakie sobie postawiłam, jest ułożenie własnego programu treningów jak i odżywiania. Takie szczegółowe planowanie da mi lepszą ogranizację jak i wiecej czasu dla siebie.
W teorii chciałabym ustalić jak długo powinnam skupiać się na danej partii mięśni, dodając do tego zdrowe odżywianie jak i odpowiednią pielęgnację.
Niestety w praktyce nie będzie to tak pięknie wyglądać.

Z racji pogody, która nie sprzyja ćwiczeniom na zewnątrz oraz bardzo ograniczającym rozmiarom mojego lokum, postanowiłam znowu kupić karnet open do fitness klubu.
Ma to swoje duże plusy jak i niestety kilka minusów.
Pozytywne jest to, że w klubie do którego chodzę, zajęcia są na prawdę wyczerpujące
i prowadzone w profesjonalny sposób.
W Krakowie miałam przyjemność ćwiczyć
w około 7 fitness clubach.

sobota, 15 grudnia 2012

Akcja - sto pompek !

 
Pompki - zmora większości kobiet ! Chcę się z nimi rozprawić !
Chodząc na fitness wciąż mam kompleksy, ponieważ nie daję rady z pompkami. Oczywiście są robione w tej wersji łatwiejszej, czyli z kolan. Mimo wszystko zrobię 10 i leżę, nie ma szans bym zrobiła jeszcze jedną. Na zajęcia chodzę od miesiąca, zawsze byłam bardzo aktywna, lecz nie uprawiałam nic stałego ani regularnego. Teraz jest to bardziej uporządkowane, ćwiczę średnio dwie godziny dziennie. Wszystko idzie w dobrym kierunku, widzę poprawę robiąc składy, wyciskając sztangę czy przy rozciąganiach itd. Pompki - stoją w miejscu. Nie mam pojęcia co jest powodem. Już lekko zdenerwowana zaczęłam szukać w internecie informacji i znalazłam !


piątek, 14 grudnia 2012

Słodka porcja doładowania

Z racji, ze jestem niezłym łasuchem a ćwiczę średnio 2 godziny dziennie, mogę sobie pozwolić na słodkie doładowanie. Chcę oczywiście by było ono zdrowe, smaczne i faktycznie dające power !

Ostatnio wracając z treningu byłam bardzo nastawiona na słodycz, kupiłam wiec sobie batonika musli, szczerze mówiąc myślałam ze będę miała większy wybór na półce sklepowej. Wybrałam opcje z żurawiną. W smaku pyszna i słodziutka. Kiedy już całkiem wrócił zdrowy rozsądek, chciałam sprawdzić jak wygląda tabela wartości odżywczych i lekko się zdziwiłam kiedy okazało się że żadnej takiej informacji nie ma. Batonik reklamowany jako zdrowy, fitness nie miał najważniejszych informacji. Takim oto sposobem stwierdziłam że sama zrobię sobie takie batoniki i będę chociaż wiedziała co z nich jest :)

Haczyki żywieniowe

Zdrowa żywność to 70 % udanej diety, dlatego chcę mocno i wyraźnie o niej mówić :)
W dzisiejszym poście chcę podkreślić kilka błędów, które popełniamy nieświadomie podczas przygotowywania naszych posiłków.
Jak nie dopuścić do strat wartości odżywczych w przygotowywanych przez nas potrawach ?
Jak najmocniej wykorzystać cenne składniki w nich zawarte ?
Pewnie większość z Was zna niektóre z tych zasad, stwierdziłam jednak, że zbiorę je w jedną całość.
Może ktoś dowie się czegoś nowego.

czwartek, 13 grudnia 2012

Zupa cytrynowa

Aj, wykrzywia buźkę przy smakowaniu. Trzeba fajnie przyprawami zrównoważyć smak by dogodzić naszym zmysłom. Jest to oczywiscie kwestia gustu. Osobiście sympatyzuje z zupami jednoskładnikowymi, choć mają swoje wady jak i zalety. Gdyby się tak przyczepiać, nie są aż tak urozmaicone pod względem żywieniowym jak np. zupa jarzynowa, z drugiej jednak strony, sytuacja składników potrafiących hamować inne składniki jest ograniczona.. ale to chyba temat na inny post :)

Zapraszam w takim razie do gotowania !

Do dzieła !

Takim to oto sposobem, rozpoczynam swoja przygodę z blogowaniem
na temat zdrowego stylu życia.
Od kilku dobrych lat przeglądam blogi dotyczące żywienia, sportu, mody
i wszystkiego co wpadnie w oko.
Każdy z nich inspirował mnie w innym temacie, motywował i sprawił że,
teraz ja zapragnęłam być motywacją i pomocą dla innych. Mam nadzieję, że mi się to uda.